Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esi xD
Jestem uzależniony!
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;] ? Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:27, 14 Cze 2008 Temat postu: Wiara |
|
|
Czym jest dla Was wiara...? Pomaga wam w trudnych chwilach? Nie myślicie o niej? Jesteście ateistami?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lola
To Jeszcze Nie To :D
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z misata
|
Wysłany: Sob 20:43, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
jestem nie wiezaca xD ale szanuje to...
wprawdzie czasem przechodzac kolo kosciola klne na niego, kloce sie z ksiedzem na religi, nie lubie sie modlic, nie znam nie ktorych modlitw na mszy poszlam kiedys swiecic jajka bez koszyka i jajek i nie nawidze sie modlic bo wiem ze mi to nie pomoze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chaosbringer
Moderator

Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:00, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mi w to co wierzę ciężko jest nazwać jednym słowem. Ostatnio (2 lata) sporo nad tym myślę i jak na razie staram się nie stabilizować za bardzo sowich poglądów. Chodzi o to, żeby cały czas zachować otwartość na nowe poglądy. Mimo to aktualnie przychylam się istnienia Boga - jednego, ale jednocześnie nie przywiązując go do żadnej religi. I to absolutnie nie jest taki bóg jak można by go sobie wyobrażać. Nie chce o nim więcej pisać, zwłaszcza, że sam nie jestem tego pewien.
Jeśli chodzi o religię to jestem raczej przeciw. Większość a może wszystkie znane mi religie niosą za sobą szereg wypaczeń i chorych praw - przodują w tym religie judeo-chrześcijańskie. W nich te wypaczenia rosną do gigantycznych rozmiarów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stilgar
Jestem uzależniony!
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 21:34, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie wierzę w istnienie katolickiego Boga. Nie chcę burzyć nikomu wiary, ale uzasadnię swój pogląd:
Wiele tekstów biblijnych zawiera przemoc i oczywiste bzdury z naukowego punktu widzenia. I nie przekonują mnie apele by brać to wszystko metaforycznie. W dodatku istnieją dowody że teksty te były komponowane wiele lat po opisywanych przez nie wydarzeniach.
Dla ludzi o mocnych nerwach i znających angielski polecam poniższy tekst:
[link widoczny dla zalogowanych]
Prawdopodobna wydaje mi się natomiast reinkarnacja. Ostatnio przeczytałem książkę Dalajlamy i podaje On przykład dziewczynki która pamiętała swoich rodziców z poprzedniego życia. Gdy odnaleziono ich okazało się że szczegóły na ich temat podawane przez dziecko były całkowicie zgodne z rzeczywistością, mimo że w obecnym życiu nie miała okazji ich poznać.
Wierzę również w możliwość poznania przyszłości, bo miewam prorocze sny. Odrzucam natomiast astrologię, homeopatię, cudowne uzdrowienia i wywoływanie duchów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Esi xD
Jestem uzależniony!
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;] ? Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:57, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja teoretycznie jestem odrzucona przez kościół katolicki...Nie chodzę do Kościoła, wierzę w reinkarnację i wykłócam się wiecznie z katechetami...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chaosbringer
Moderator

Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:08, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wierzę również w możliwość poznania przyszłości, bo miewam prorocze sny. |
Jestem zwolennikiem teorii konstrukcji czasu jaką wysunął "Bóg" w książce Walscha*. Według niej sny prorocze jak i te, które pokazują przeszłość są jak najbardziej możliwe i uzasadnione, bowiem wszystko dzieje się jednej chwili.
Cytat: | Wiele tekstów biblijnych zawiera przemoc i oczywiste bzdury z naukowego punktu widzenia. |
Teksty biblijne to pikuś w porównaniu z tym co robili sami chrześcijanie. Zaczynając już od zupełnie oczywistych mordów kończąc na panującej dzisiaj cenzurze itd.
Cytat: | Odrzucam natomiast astrologię, homeopatię, cudowne uzdrowienia i wywoływanie duchów. |
Czemu?
Cytat: | Prawdopodobna wydaje mi się natomiast reinkarnacja. |
Mi też. Ze wszystkich teorii wydaje się najbardziej prawdopodobna.
*książka nazywa się "Rozmowy z Bogiem" - serdecznie polecam. Dla mnie nie była aż tak bardzo rewolucyjna, ale to na prawdę bardzo ciekawa rzecz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CousinTetris
Jestem uzależniony!
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kowary
|
Wysłany: Sob 22:46, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A ja tak naprawde nie wiem w co wierzę... wierzę w Boga (Katolickiego), ale nie chodzę do kościoła i wg. mnie to jest tak:
Człowiek żyje i nagle umiera. Idzie na sąd ostateczny i wtedy jest osądzany, kim ma być w kolejnym życiu (reinkarnacja). Wychowano mnie w rodzinie katolickiej, ale ja mam za dużo pytań, na które nikt nie umie mi odp. Ani ksiądz, ani bisku, ani katecheta, ani rodzice... ciągle pyta: "A Dlaczego" "A PO CO" "KIEDY"...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stilgar
Jestem uzależniony!
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 8:55, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Chaosbringer napisał: | Jestem zwolennikiem teorii konstrukcji czasu jaką wysunął "Bóg" w książce Walscha*. Według niej sny prorocze jak i te, które pokazują przeszłość są jak najbardziej możliwe i uzasadnione, bowiem wszystko dzieje się jednej chwili. |
Czytałem w jakiejś gazecie artykuł (ale nie pamiętam autora xD) który mówił o tym że ponieważ Wszechświat jest nieskończony w czasie i w przestrzeni - wszystko powtarza się nieskończenie wiele razy. Więc cała nasza przyszłość już się kiedyś wydarzyła...
Cytat: | Odrzucam natomiast astrologię, homeopatię, cudowne uzdrowienia i wywoływanie duchów. |
Wyjaśniam
Astrologia - niech ktoś mi wytłumaczy jaki jest związek między Słońcem w gwiazdozbiorze Raka a naszym losem
Homeopatia - totalna bzdura. Po rozcieńczeniu leku np. 30 razy zostanie sama woda.
Cudowne uzdrowienia - to dla mnie zwykła autosugestia.
Wywoływanie duchów - jeśli człowiek po śmierci wciela się w nowe ciało, to nie można wywołać jego ducha.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
.ker n shia.
Jestem uzależniony!
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pochodzenie nieznane. Czlowiek walniety. Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:24, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Esi xD napisał: | Ja teoretycznie jestem odrzucona przez kościół katolicki...Nie chodzę do Kościoła, wierzę w reinkarnację i wykłócam się wiecznie z katechetami... |
Ja mam tak samo.
Miałam Komunię świętą.. ale...
wszystko mnie zaczęło zastanawiać..
dopiero teraz, gdy jestem trochę starsza .. swoje wiem.
ciągle kłócę się z księdzem i w ogóle.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chaosbringer
Moderator

Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 10:33, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wywoływanie duchów - jeśli człowiek po śmierci wciela się w nowe ciało, to nie można wywołać jego ducha. |
Nie jest powiedziane, że to "takie" duchy.
Cytat: | Cudowne uzdrowienia - to dla mnie zwykła autosugestia. |
Autosugestia tak silna, że przez noc może wyleczyć raka? Jeśli tak to i tak jest to dla mnie "cudowne uzdrowienie"
Jeśli chodzi o astrologię to w zasadzie się zgadzam.
Cytat: | Czytałem w jakiejś gazecie artykuł (ale nie pamiętam autora xD) który mówił o tym że ponieważ Wszechświat jest nieskończony w czasie i w przestrzeni - wszystko powtarza się nieskończenie wiele razy. Więc cała nasza przyszłość już się kiedyś wydarzyła... |
Ta teoria ma jaknajbardziej sens, też kiedyś mi to przyszło do głowy. Tylko wtedy wątpliwy jest sens istnienia, po co przeżywać od nowa dokładnie to samo? Tak więc z punktu widzenia, że musi istnieć jakiś sens - musi istnieć jakiś koniec.
@Esi, Delicja
O co się kłócicie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Esi xD
Jestem uzależniony!
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;] ? Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:53, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie najczęściej katecheci tępią za moją wiarę w reinkarnację...Dla nich to 'niedopuszczalne'. No i naturalnie to, że nie chodze do kościoła jest dla nich przykłądem na to, że jestem faryzeuszem [to są ich słowa]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chaosbringer
Moderator

Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Eh, zawsze chciałem mieć takiego księdza... ale nie kurde, obok domu franciszkanie, a w szkole inteligenty, świecki katecheta ;] Takich nietolerancyjnych katechetów łatwo jest zniszczyć, czasem mam ochotę się tak pobawić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
.ker n shia.
Jestem uzależniony!
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pochodzenie nieznane. Czlowiek walniety. Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:14, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja akurat mam tak przewalone że, ksiądz który mnie uczy, odprawia msze u nas w kościele. Czepia się mnie że, nie chodzę do kościoła, śmieje się ze mnie etc, ale ja naprawdę mam go głęboko w dupie. np. a ja widziałem cie wczoraj [niedziela] jak się szwendałaś z jakimiś koleżankami ktore zachowywały się jak debile. doslownie tak mówi.
Tak jak Esi - ksiądz czepia się że, wierze w reinkarnacje...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TolaSzlagowskaFan
To Jeszcze Nie To :D
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 16:01, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem zagubiona.Nie mam pojęcia w co wierzę.Z założenia jestem katoliczką,ale nie za bardzo mi się to podoba.Uważam,że w katolicyzmie jest za mało "wolności",np.jest wyznaczony jeden dzień,w którym musisz być na mszy św.,bo inaczej masz grzech... Po drugie katolicy za bardzo się "wczuwają" w to wszystko co robią,na chwałę bożą... Według mnie,jeśli już ktoś chce wierzyć w Chrystusa,to niech to robi po swojemu,a nie wg jakiś bezsensownych zasad :/ Bo gdzie tu w katolicyzmie 'wolna wola'?!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chaosbringer
Moderator

Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Monika, po pierwsze wyzwól się. Odetnij się, powiedz sobie "nie jestem katoliczką", spójrz na to wszystko z dalszej perspektywy, zwiększ dystans.
Po drugie jeśli masz czas i ochotę przeczytaj "Rozmowy z Bogiem". Zobaczysz, że można patrzeć na Boga i religię w zupełny inny sposób
To takie moje dwie rady.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Stilgar
Jestem uzależniony!
Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 20:56, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Możesz też zapoznać się z innymi religiami i światopoglądami. Przemyśl dowody za i przeciw istnieniu Boga.
Oczywistą alternatywą dla katolicyzmu jest ateizm.
Jeżeli nie podoba ci się katolicka idea Boga, ale potrzebujesz religii, zapoznaj się buddyzmem.
Jeżeli lubisz ideę Jedynego Boga a odpycha cię kościół to przeczytaj jakieś publikacje świadków Jehowy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
TolaSzlagowskaFan
To Jeszcze Nie To :D
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 13:35, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Chaosbringer napisał: | Po drugie jeśli masz czas i ochotę przeczytaj "Rozmowy z Bogiem". Zobaczysz, że można patrzeć na Boga i religię w zupełny inny sposób  | Lubię czytać książki,więc na pewno sięgnę po ten tytuł,jeśli to ma mi jakoś pomóc
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Baros x3
Jestem uzależniony!
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 883
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Z Polski :D Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:40, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
jestem katolikiem i szanuję to . co prawda nie jest tak , że codziennie przychodzę do Kościoła idę w niedzielę - raz na 2 tygodnie , lub 3 .
Ateistów lubię mam koleżankę i nie odczuwam innej wiary . to już chyba zależy jak człowiek patrzy na stronę religijną jeśli ktoś nie ma do niej przekonania , to nie można go zmuszać lub zadawać durnych pytań "Czemu nie chodzisz do kościoła ?" itp.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carlos
Moderator

Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:29, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem tak - w Boga mogłbym wierzyć, ale nie wierzę w księży. Zostałem wychowany w wierze katolickiej, i to głęboko gdzieś we mnie usiadło. Nie czuję, że Bóg istnieję, czasami to aż po prostu w niego nie wierzę. Mimo tego, czuję wewnętrzną potrzebę chodzenia do kościoła. Po prostu. Mógłbym już w Boga przestać wierzyć, ale do kościoła będę chodził co niedziela.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BlackGirl
Częsty Bywalec
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:14, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja kiedyś wierzyłam w wiele rzeczy,nawet w horoskopy,w przypadki zwane przeznaczeniem.Obecnie nie wierzę można powiedzieć w nic i życie toczy się bez zbiegów okoliczności,czy przepowiedziane przez wróżkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|